Destylarnia Buffalo Trace ogłosiła właśnie wypuszczenie na rynek amerykański (wyłącznie, jak zawsze) najnowszej edycji swojej Experimental Collection (EC).
Najnowsza edycja Experimental Collection dotyczy wpływu zawartości alkoholu w destylatach w chwili beczkowania (tzw. entry proof) na proces dojrzewania oraz profil aromatyczno-smakowy uzyskanej finalnie bourbon whiskey. Tym razem do eksperymentu użyto rye recipe bourbon whiskey, czyli bourbona, w recepturze którego (obok kukurydzy i słodu jęczmiennego) znajduje się zwyczajowe żyto.
Destylaty w opisywanym eksperymencie miały entry proof na poziomie: 125, 115, 105 i 90 proof (czyli odpowiednio: 62,5%, 57,5%, 52,5%, i 45%), przy czym każdy wydestylowano tak samo, z zawartością alkoholu 140 proof (70%). Następnie wszystkie leżakowały razem w magazynie leżakowym K przez dokładnie 11 lat i 9 miesięcy.
Muszę w tym miejscu dodać, że całkiem niedawno do małych buteleczek (typowych dla EC) trafiły bourbony pszeniczne (w recepturze których zamiast typowego żyta stosuje się pszenicę) o dokładnie takich samych entry proof, wydestylowane mniej więcej w tym samym czasie, co eksperymenty z bourbonem żytnim. Wszystkie destylaty (i te żytnie i te pszeniczne) leżakowały w tym samym magazynie (K), na tym samym piętrze i stelażu. Nawet zabutelkowane zostały w podobnym czasie. Wszystko to ma pokazać wpływ entry proof na leżakowanie destylatów i to od razu z uwzględnieniem dwóch różnych receptur.
Choć Buffalo Trace tego w zasadzie nie czyni, to tym razem ujawniło swoje noty degustacyjne, przynależne każdej z eksperymentalnych whiskey. Okazało się, jak mówi master distiller Harlen Wheatley, że zwycięzcą obecnego eksperymentu jest bourbon whiskey o entry proof wynoszącej 125 proof. Według Wheatleya oceny dokonano na podstawie tzw. blind tastingu, czyli testowaniu z ukrytymi przed testerami danymi każdej testowanej whiskey. Czemu akurat wygrał entry proof typowy dla żytnich bourbonów z Buffalo Trace, tego możemy się już tylko domyślać, wierząc, że właśnie taka wartość alkoholu jest przy beczkowaniu rzeczywiście najlepsza.
Jak zawsze, EC wlewane są do butelek o pojemności 375 ml i sprzedawane na rynku pierwotnym w cenie ok. 46$. Jak zawsze też do Europy trafią pojedyncze egzemplarze (jeśli w ogóle) w cenie 2-3 razy wyższej. Taki już los europejskiego miłośnika amerykańskich whiskey...:)
Czekamy więc cierliwie na dostawę. Pewnie coś dotrze, nie ma jednak pewności z jaką zawartością alkoholu. Do tej pory są do kupienia experimentale z poprzedniej edycji. Pomysł ciekawy, zwycięzca mógłbyć tylko jeden. Pozdr
OdpowiedzUsuńZawartość alkoholu akurat jest znana - to równe 90 proof czyli 45%.
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniej edycji EC, to pewnie pojedyncze egzemplarze są gdzieś dostępne, ale gdzie...
Dostępne w TWE.. ja raczej odpuszczę ich zakup tym razem..
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
TF
Widziałem, jeszcze tam są i kuszą (przynajmniej mnie). Cena może nierewelacyjna, ale też i nie kosmiczna (jak to ostatnio na TWE bywa). Ciekawi mnie ta wersja z najmniejszą zawartością alkoholu przy beczkowaniu, ale jeszcze pomyślę...
UsuńMusimy się spotkać i zdegustować Bookersa i EC Barrel Proof ;)