poniedziałek, 12 listopada 2018

MAKER'S MARK 101

Do sieci sklepów wolnocłowych trafić ma we wrześniu 2019 roku najnowsza odsłona bourbona Maker's Mark. Tym razem chodzi o MM 101 czyli bourbon whiskey, której zawartość alkoholu wynosi 101 proof (50,5%). W gruncie rzeczy jest to jedyna różnica między MM 101, a standardową odsłoną tej bourbon whiskey (której zawartość alkoholu wynosi 90 proof czyli 45%). 
Butelka (jak przystało na sieć sklepów wolnocłowych) ma pojemność 1 litra. Cenę ustalono na 50 $.
101 proof jako żywo przywodzi mi na myśl innego kultowego bourbona: Wild Turkey. To właśnie WT przez wiele lat promował swoje whiskey z nieszablonową zawartością alkoholu na poziomie 50,5%. Do dziś zresztą hasło wywoławcze "101" dla miłośników gatunku oznacza jedno: Wild Turkey. Dlaczego w to ciasne poglądowo pomieszczenie wciska się MM, tego nie wiem. Przecież mogłoby to być 100 proof, co przy odrobinie formalności mogłoby skończyć się dumnym na etykiecie napisem "bottled in bond". MM jednak wolał tu skopiować oryginalny pomysł konkurencji. Szczerze mówiąc słabo to wygląda na tle historii marki MM, gdzie jednym z głównych napisów na firmowym drogowskazie destylarni zawsze była oryginalność. Widać te czasy firma ma już za sobą. Czy to zmęczenie materiału czy nietrafione w swej idei pomysły włodarzy z Beam-Suntory?

sobota, 3 listopada 2018

DAVE PICKERELL NIE ŻYJE...

Kolejna legenda świata American Whiskey odeszła. Tym razem śmierć zawitała w progach ziemskiego bytu Dave'a Pickerella. Jak donoszą amerykańskie źródła, Dave zmarł 1 listopada br. w San Francisco. Przyczyna jego śmierci póki co jest nieznana, choć jego przyjaciele podkreślają, że "odszedł w spokoju".
Ten potężny w posturze facet (niczym inny nieżyjący mistrz Booker Noe z James B. Beam Distilling Co.) przez 14 lat był mistrzem destylacji w Maker's Mark Distillery. Od 2009 roku pełnił również obowiązki mistrza destylacji w destylarniach WhistlePig oraz Hillrock. Ponad 100 innym mikro-destylarniom doradzał, jako konsultant. Był prawdziwym specem w swoim fachu.
Świat whiskey zubożał o kolejnego bourbonowego barona, tak jak wcześniej w przypadku Parkera Beama, Lincolna Hendersona czy wspomnianego wyżej Bookera Noe.