W 2004 roku przypadał jubileusz 50-lecia pracy w destylarni
jednego z najsłynniejszych mistrzów destylacji amerykańskiego (i światowego)
whiskey-biznesu – Jamesa „Jimmy’ego” Russella. Z tej okazji ówczesny właściciel
destylarni Pernod-Ricard postanowił uczcić starego mistrza wypuszczeniem na
rynek specjalnej limitowanej edycji swojej Wild Turkey bourbon whiskey. Tak oto
zrodziła się pierwsza edycja (jak się później okazało) z ekskluzywnej i
rzadkiej serii „Master Distiller Selection” – Wild Turkey Tribute 15YO. Później
powstały kolejne: WT Master Distiller Selection 14YO, WT American Spirit 15YO oraz WT Tradition 14YO.
W sumie powstały dwie wersje Wild Turkey Tribute 15YO –
amerykańska z zawartością alkoholu 101 proof i w ilości 5.500 butelek oraz
wersja japońska z zawartością alkoholu 110 proof i w ilości 9.000 butelek. Opisywana tu butelka (której właśnie stałem się posiadaczem) jest wersją japońską i ma zawartość alkoholu na poziomie
właśnie 110 proof (55%), co w tym wypadku oznacza, że jest to zawartość
alkoholu równe tej, którą miał destylat w momencie zabeczkowania (tzw. entry proof lub original proof). To zaś oznacza, że do końcowego trunku dolano
wręcz symboliczną ilość wody. Taka (a nie inna) zawartość alkoholu i 15 lat
spędzonych w beczce sprawiają, że mamy do czynienia z niezwykle dojrzałym
bourbonem, elegancko mieszającym ze sobą akcenty słodyczy karmelowo-waniliowej
z wytrawnością dębu i skóry. Wszystko to na podłożu ekstremalnie esencjonalnej
bourbon whiskey, jaką jest Wild Turkey starego Jimmy’ego, obdarzoną długim,
wytrawnym finiszem. Jeśli nadarzy się okazja, by tę wyjątkową whiskey kupić,
nie należy się długo zastanawiać. To nie tylko znakomity trunek, ale też
znakomita inwestycja na przyszłość, posiadająca znaczny potencjał wzrostu
swojej wartości.
Japan Version
US Version
Gratulacje.. jeżeli dobrze liczę, to brakuje Ci jedynie jednej z tej wielkiej czwórki..nie licząc planowanej na 60-lecie pracy Jimmy'ego. Domyślam się jaki entuzjazm towarzyszył tym dwóm ostatnim zakupom.
OdpowiedzUsuńOkazja jest już w tym miesiącu..z tym, że spodziewam się ceny na poziomie 300 Euro (za tyle została sprzedana amerykańska edycja w lutym).
Z niecierpliwoscią wyczekuję spotkania w celu wymiany doświadczeń.. pozdr
TF
Jak już wiesz, aukcja bywa kapryśna - raz ceny windują daleko w górę, by innym razem oscylować wokół kwot niezbyt wysokich (stosunkowo). Zobaczymy więc, do jakiej sumy dobije japońska wersja WT Tribute. Pappy 23YO oczywiście przekroczył już 1000 euro (szok).
OdpowiedzUsuńPS. Rzeczywiście musimy się spotkać...:)
No cena za WT ostatecznie okazała się znośna.. za to Kentucky Legend osiągnął ponad 200 Euro czego sie nie spodziewałem. W każdym bądź razie u mnie tym razem bez zakupów. Nawet przy moim stosunkowo krótkim spojrzeniu na ceny i historię licytacji widać wyraźny ich wzrost. Polowałeś na coś?
UsuńPozdrawiam,
TF
Ja tym razem przyglądałem się rozwojowi sytuacji. Rzeczywiście WT rośnie w siłę, choć spodziewałem się, że WT Tribute dobije do 300 euro. Za to Pappy 23YO znów osiągnął pułap 1300 euro, co, nie ukrywam, bardzo mi się podoba:)
UsuńNiestety coraz trudniej jest upolować "okazję". Rynek świdruje ceny i końca na razie chyba nie widać, niestety...
Ostatnio u mnie w sklepie pojawiła się nowa 81 i 101.
OdpowiedzUsuńWarto to kupić do picia ?
Bo z tego co wyczytałem to jeden z tańszych bourbonów i mimo że butelki są ładne to obawiam się o jakość.
W sumie 2 kosztują jakieś 170 zł.