czwartek, 3 lipca 2014

EAGLE RARE WCIĄŻ 10YO ALE JUŻ NIE SINGLE BARREL

Miłośnicy i amatorzy bourbon whiskey z pewnością znają markę Eagle Rare. Szczególnie ostatnio dość atrakcyjne stają się egzemplarze "starych" Orłów, destylowanych jeszcze pod patronatem Seagramsa w Old Prentice Distillery (znanej dziś pod nazwą Four Roses Distillery). Były to bourbony 10-letnie, które dziś na aukcjach osiągają stosunkowo wysoką (jak na tę markę) cenę. Wygląda na to, że cena ta będzie sukcesywnie rosnąć.
Przypomnę tylko, że twórcą marki Eagle Rare na początku lat 70-tych ubiegłego wieku  był Charlie Beam, który pracował wówczas właśnie dla korporacji Seagrams. Eagle Rare miał być rynkową odpowiedzią na ówczesny sukces innej marki z ptakiem w nazwie - Wild Turkey. Markę Eagle Rare wykupił od Seagramsa w 1989 roku Sazerac (własciciel takich destylarni, jak Buffalo Trace czy Barton 1792). To właśnie Sazerac przepozycjonował markę Eagle Rare z kategorii Small Batch na Single Barrel (zmniejszając przy tym zawartość alkoholu do 90 proof). I tak trwało to do dziś, niedawno bowiem Buffalo Trace ogłosiłą, że bourbon Eagle Rare wciąż będzie whiskey 10-letnią, jednak już nie whiskey pochodzącą z pojedynczej beczki (single barrel). Oczywiście całej operacji zmiany wizerunku Eagle Rare towarzyszy zmiana etykiet widniejących na butelce.
Stara butelka:
Poprzednia butelka:
Obecna butelka:
Pewnie zastanawiacie się, jakie były powody takiej, a nie innej decyzji włodarzy Buffalo Trace. Tych podobno jest kilka:
- po pierwsze, już od dłuższego czasu badania rynkowe Sazeraca wskazywały, że Eagle Rare, choć single barrel, naturalną konkurencję miał wśród bourbonów small batch, jak Knob Creek, Bulleit czy Woodford Reserve, naturalnym zatem wydaje się świadome przesegmentowanie Orła
- po drugie (i tu tłumaczenie staje się najciekawsze- czytaj najdziwniejsze), do tej pory Buffalo Trace butelkowała Eagle Rare w małej butelkowni ręcznej Blantons Bottling Hall, której moce przerobowe podobno nie były w stanie sprostać popytowi. W związku z tym ostatnio Buffalo butelkowała Orła również w "normalnej" butelkowni automatycznej o dużych mocach przerobowych. I tu zaczyna się ciekawe tłumaczenie Marka Browna (CEO Sazeraca). Brown otóż tłumaczy, że butelkując Eagle Rare w automatycznej butelkowni nie był w stanie zapewnić tej whiskey status single barrela, ponieważ system rurek doprowadzających destylat był na tyle długi, że resztki destylatu z jednej beczki mogły mieszać się z nowym destylatem z innej beczki - nieźle, prawda?!
W efekcie od teraz (pomijając końcówki poprzednich dostaw) można kupić Eagle Rare 10YO wyłącznie w wersji small batch. Mało tego, oznaczenie wieku 10YO przeniesiono z frontu etykietki szyjki butelki na dół etykietki tylnej. Podobno powodem tej zmiany są również ograniczenia wynikające z technologicznych możliwości maszyn wspomnianej już automatycznej butelkowni Buffalo Trace. 
Jeśli zatem chcecie kupić Eagle Rare w wersji single barrel - spieszcie się. Z czasem ten zabieg może okazać się albo zbyt trudny albo zbyt drogi.
http://american-whiskey.cba.pl/

7 komentarzy:

  1. Trunek wyśmienity, więc nie dziwi mnie, że popyt jest tak duży. Jak wiesz próbowałem go u źródła i być może atmosfera miejsca podniosła moją ocenę tej whiskey,ale osobiście umieściłbym go wyżej niż wspomniane small batch'e.

    Dobrze, że się przyznali w BT do tego, że mogło dojśc do profanacji single barrel zanim doniósłby o tym ktos pracujący przy produkcji. W Polsce nikt by się nie przyznał :-)

    W BT przy okazji poluźnią kryteria doboru beczek dla tego bourbona, przez co wyjdzie im jeszcze więcej trunku.

    Dzięki za cynk.., ER 17 YO zyska sąsiada :-) Obaj wiemy gdzie kupić 10YO i to ze zniżką ;-) Gdybyś chciał żebym Ci go dostarczył daj znać :-)

    PS. Z aukcji dotarł JD Gold Medal 1914...niby nic wyjątkowego, ale cena w DW poprawia humor, a i butelka zyska na wartości bo niewiele tego już krąży.

    Pozdrowienia,
    TF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie mimo wszystko żal jest tego, że orzełek nie będzie już single barrel. Zastanawiam się, jak ta decyzja wpłynie na paletę aromatyczno-smakową. Czy to wciąż będzie Eagle Rare, jakiego znano do tej pory, czy może coś jakościowo nieco innego.
      Szczerze mówiąc tłumaczenia BT mnie nie przekonały - ani te o technicznych "problemach" ani te o niedopasowanej niszy. Myślę, że zabieg ten jest związany jednak z obniżeniem kosztów produkcji i (być może) problemem z dostępnością do na tyle dobrych beczek 10-latków, że lepiej puścić ER10YO jako mieszankę destylatów, niż zaryzykować spadek powtarzalności wysokiej jakości palety. Prawda pewnie leży po środku i znana jest tylko ludziom z BT. Tak czy siak jest jak jest...
      Gratuluję wygranej aukcji! 1914 rzeczywiście jest już raczej rzadkością. Rozumiem też, że nabyłeś go po przyzwoitej cenie. Ja tym razem nic nie kupowałem. Ostatnio mało co mnie kręci - nie wiem czy to dobrze czy może też nie ;)
      Pozdrawiam cię i resztę ferajny (z naciskiem na jej najmłodszą przedstawicielkę)!!!
      /TF

      Usuń
  2. Dziś nabyłem kolejną butelkę po Twoim artykule i mam zagwostkę... Butelka jest jak 3cia pozycja w twoim artykule, ale ma szyjkę butelki jak zdjęcie nr 2, pisze tam obok 10yo single barrel... I która zatem to wersja?:). Poprzednią mam całą wypisz wymaluj nr 2.

    pozdrówka, Olek K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli butelka (wyłączając szyjkę) wygląda tak, jak na zdjęciu nr3, to zakładam, że napisu "Single Barrel" już na niej nie ma. Jeśli tego napisu brak, to są 2 wyjścia:
      1. potwierdzałyby się w ten sposób moje wątpliwości co do tłumaczeń Marka Browna, że musieli zmienić etykietowanie szyjki butelki z przyczyn technicznych
      2. paradoksalnie też Twoja butelka może być dowodem na to, że Mark Brown ma rację, a Ty masz butelkę z okresu, kiedy to Eagle Rare już single barrel nie był, a jeszcze miał starą etykietkę szyjki.
      Pewnie istnieje też inne rozwiązanie, ale ja go niestety nie znam. Nie jest to normalna sytuacja, kiedy napisy na butelce pomijają sformułowanie "single barrel", a etykietka szyjki takowy napis posiada. To z pewnością dowodzi małego zamieszania w samej destylarni w kwestii dalszych losów marki Eagle Rare.
      Cóż, jak zwykle całą prawdę znają tylko nieliczni, obecni u źródła. W każdym razie w jakimś sensie posiadasz butelkę unikatową, wykraczająca poza oficjalnie ogłoszone normy.
      Pozdrawiam /tomek

      Usuń
  3. :)) To brać drugą jak taki unikat ;-)?

    pozdrówka/ Olek K

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwaga uwaga. Butelka, którą nabyłem nie różni się w smaku i zapachu od wersji w butelce sygnowanej "single barrel". Nawet po rozcieńczeniu do ok 30%, różnicy nie ma. Zajęła mi cała zabawa ze 2h:).
    pozdrówka dla Tomka i Czytaczy bloga
    AK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pozdrowienia.
      Gratuluję wytrwałości w organoleptycznym teście Eagle Rare. Twoje wnioski z degustacji mogą wskazywać, że oprócz zmian etykiet profil aromatyczno-smakowy tej bourbon whiskey pozostanie ten sam. To dobra wiadomość. Mimo wszystko trochę mi żal, że ER opuszcza szeregi single barreli, i to raczej bezpowrotnie.

      Usuń