piątek, 7 czerwca 2013

PRAWNA DEFINICJA TENNESSEE WHISKEY!!!

Na temat definicji i faktu istnienia Tennessee Whiskey, jako gatunku whiskey amerykańskiej, pisałem już wielokrotnie (np. tutaj). Ostatnio zdarzyło mnie się to przy okazji opisywania destylacyjnej działalności Prichards Distillery (patrz tuaj). 
Zgodnie z tym, co udało się ustalić, Tennessee Whiskey, jako odrębny gatunek whiskey, nie ma żadnego prawnego umocowania  w ustawodawstwie USA. W obliczu najnowszych doniesień powinienem jednak powiedzieć "nie miała". A to dlatego, że z dniem 1 czerwca br. miały wejść w życie stanowe przepisy Tennessee dotyczące właśnie Tennessee Whiskey. Zgodnie z zapisami tej (podkreślam - stanowej) regulacji, by stosowny napój alkoholowy nazwać “Tennessee Whiskey”, “Tennessee Whisky”, “Tennessee Sour Mash Whiskey” czy “Tennessee Sour Mash Whisky”, napój ten musi:
1. powstawać na terenie Tennessee
2. być wyprodukowany z mieszaniny ziaren zbóż z co najmniej 51% zawartością kukurydzy
3. być wydestylowany z zawartością alkoholu nieprzekraczającą 160 proof (80%)
4. leżakować w nowej wypalanej od środka dębowej beczce na terenie Tennessee
5. być przefiltrowany przed leżakowaniem przez klonowy węgiel drzewny
6. być wlany do beczek z zawartością alkoholu nieprzekraczającą 125 proof (62,5%)
7. być zabutelkowany z zawartością alkoholu minimum 80 proof (40%)
Jeśli ktoś z was dobrze przypatrzy się tym zapisom, zauważy, że zgodnie z tym, co wymyślili prawodawcy z Tennessee, ich Tennessee Whiskey, to nic innego, jak Bourbon Whiskey poddana procesowi filtracji przez klonowy węgiel drzewny przed zabeczkowaniem (z definicją bourbon whiskey zgodne są wszystkie punkty z listy oprócz pkt. 1, 2 (tylko w aspekcie miejsca leżakowania beczek) oraz 5. 
Nie chciałbym się teraz przechwalać, ale już dawno stwierdziłem, że Tennessee Whiskey, to zwyczajna Bourbon Whiskey, poddana nieco rozszerzonemu w zakresie procesowi filtracji destylatu - ot i tyle. W Tennessee Whiskey nic specjalnie "Tennessee" nie ma. Nawet proces filtracji, zwany charcoal mellowing, nie   jest szczególnie związany z tym stanem. Ot taka wola destylatorów jedynie i (jak się teraz okazuje) władz stanowych. Wygląda na to, że władze te wreszcie zrozumiały, że destylarnie produkujące tam whiskey są źródłem znaczącego przychodu dla budżetu i trzeba by się tą gałęzią gospodarki stanowej szczególnie zająć. Przyczynić się temu ma, jak widać, próba jasnej identyfikacji Tennessee Whiskey i wyraźnego odróżnienia jej od innych whiskey spoza Tennessee. 
Uważam, że to kolejna tylko próba usankcjonowania nazwy Tennessee Whiskey, bez specjalnego uzasadnienia merytorycznego czy historycznego. Bo czegóż się dowiadujemy z cytowanych wyżej zapisów - że Tennessee Whiskey, to w zasadzie Bourbon Whiskey. Ot i tyle. W sumie nic nowego.

PS. Ciekaw jestem, jak te przepisy odniosą się do takich whiskey, jak Benjamin Prichards Tennessee Whiskey, która spełnia wszystkie punkty przepisów z wyjątkiem 5. Czy władze będą karać tych, którzy wyprodukują Corn Whiskey w Tennessee i zechcą ją nazwać Tennessee Corn Whiskey. Wszak zgodnie z prawem, bądź co bądź, wyższym, bo krajowym, Corn Whiskey w ogóle nie musi być leżakowana, a jeśli już, to w beczkach używanych lub nowych, ale niewypalanych. To oczywiście tylko dwa niuanse prawne, jakie te nowe przepisy napotkają. Będzie ich zapewne więcej. Ale któż by się tym teraz przejmował. Najważniejsze, to usankcjonować w świadomości klientów nazwę Tennessee Whiskey, a że trochę na siłę i trochę na szybko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz