wtorek, 26 maja 2015

WILD TURKEY MASTER'S KEEP 17YO I NIE TYLKO... - CZYLI PREMIERY WT NA SIERPIEŃ

Słynni panowie Russell - Jimmy i Eddie - z destylarni Wild Turkey szykują swoim fanom na tegoroczne lato aż 3 premiery, w tym jedną nader interesującą. Wszystkie pojawią się na rynku amerykańskim w sierpniu w cenie od 50 do 250 dolarów na rynku pierwotnym. Jako że i u nas nie brak miłośników bourbon i rye whiskey spod znaku Dzikiego Indyka, tak też z przyjemnością zaprezentuję im owe nowości. Oto one:
1. Wild Turkey Master's Keep 17YO - Przyznam, że jak przeczytałem doniesienia prasowe na temat tej bourbon whiskey, to z początku coś wydało mi się dziwne, może nawet niemożliwe. Pomyślałem, że ktoś się pomylił co najmniej. Jednak w końcu okazało się, że etykieta jest niepomylona i w dodatku mówi prawdę. O co chodzi? O dwa napisy: pierwszy mówi "barrel proof", a drugi "86,8 proof". Niby nic, ale po pierwsze - WT przyzwyczaił nas do zawartości alkoholu 101 proof (50,5%), choć ostatnio wypuścił na rynek całkiem niezłe pozycje z 91 proof (45,5%) - jednak nie poniżej (przynajmniej w ciągu ostatnich lat. Po drugie - barrel proof od WT, to poziom ok. 110-115 proof (55-57,5%) z uwago na zbliżoną do tego zawartość alkoholu w destylacie w momencie beczkowania (tzw. entry proof). Po trzecie - w typowym magazynie leżakowym w klimacie Kentucky z beczki paruje głównie woda (a nie alkohol, jak w Szkocji), co skutkuje najczęściej wzrostem proof w stosunku do wspomnianego wyżej entry proof.
W przypadku WT Master's Keep jednak połączenie słów "barrel proof" i wartości 86,8 proof skłaniało do dociekliwości. na szczęście z wyjaśnieniami pospieszył Eddie Russell, syn legendarnego już mistrza destylacji Jimmy'ego Russella. Zabeczkowane w 1996 roku destylaty trafiły otóż do zupełnie innych (niż zwykle) magazynów leżakowych, zlokalizowanych głównie na terenie destylarni w Lawrenceburgu. Przyczyna była prozaiczna - brak wolnych miejsc w standardowych magazynach. W związku z tym beczki ulokowano w ceglanych magazynach na terenie dawnej Stone Castle Distillery (znanej bardziej pod nazwą Old Crow). Eddie testował destylaty co pół roku i w pewnym momencie stwierdził, że whiskey z ceglanych magazynów dojrzewa nieco inaczej, niż zwykle - był łagodniejsza i traciła na zawartości alkoholu. Przyczyną były tu magazyny - temperatura jest w nich bardziej wyrównana w ciągu roku, cyrkulacja powietrza znikoma, zaś wilgotność ponadstandardowa. No i lokalizacja w dolinie (a nie na zwyczajowych wzgórzach). Po 6 latach leżakowania nawet metalowe obręcze beczek zaczęły rdzewieć od wilgoci. Eddie podjął wówczas decyzję (2003 rok) o przeniesieniu 100.000 beczek do innych ceglanych magazynów, jednak położonych nieco wyżej od poprzednich. W 2010 roku beczki trafiły w końcu do typowych metalowych magazynów z drewnianymi stelażami. Wreszcie, gdy destylaty osiągnęły wiek 17 lat, panowie Russell podjęli decyzję o ich zabutelkowaniu z zawartością alkoholu w momencie opróżnienia beczek (bez rozcieńczania). Okazało się wówczas, że zawartość owa, to równe 89 proof, choć entry proof wynosił w tym wypadku 107 proof (53,5%)! Po przefiltrowaniu tej bourbon whiskey na ciepło alkohol spadł w niej o kolejne 0,2 proof.
Whiskey ta będzie dostępna, jako edycja limitowana, w cenie 150$ i będzie najstarszą WT oficjalnie dostępną na rynku (oprócz wersji na rynek japoński z 2002 roku, która również miała 17 lat).
2. Russell's Reserve 1998 - To kolejna premiera szykowana przez WT na siepień i kolejna edycja limitowana. Destylaty do tej edycji RR powstały w 1998 roku i leżakowały w standardowych magazynach przez ponad 15 lat, będzie to więc najstarszy bourbon w kolekcji RR, jaki do tej pory powstał. Wyprodukowanych zostanie tylko 2.400 butelek tej whiskey w cenie 250$ za sztukę. Zawartość alkoholu ustalono tu na 104 proof (52%).
3. Russell's Reserve Rye Single Barrel - będzie to odmiana znanej fanom wersji small batch RR Rye 6YO - jednak tym razem w wersji single barrel (z pojedynczej beczki). Początkowo Eddie Russell chciał zabutelkować tę whiskey z zawartością alkoholu na poziomie 110 proof (55%), jednak ostatecznie, z uwagi na paletę tej whiskey, konsument odnajdzie w butelce 104 proof alkoholu (52%). Cena butelki na rynku USA ma wynieść 50$. RR Rye Single Barrel ma być edycją regularną, a nie limitowaną, jak opisywane wyżej dwie poprzedniczki.

3 komentarze:

  1. Czy ktoś pokusił się kiedyś o eksperyment, w którym bourbon leżakowałby w Szkocji? Bo w sumie prawie coś takiego zostało właśnie osiągnięte. Osobiście wolę jednak jak paruje woda :-)
    Pozdr,
    TF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był taki bourbon. Co więcej była taka szkocka, co leżakowała w USA. A wszystko to za sprawą pomysłu w ówczesnym Beam Global (obecny Beam Suntory). Razu jednego beczki z destylatami z Laphroaig Distillery popłynęły do Maker's Mark Distillery, zaś beczki z MM powędrowały do Laphroaiga. Z tego, co pamiętam, to żadna ze stron nie była finalnie zadowolona z wyników tego eksperymentu.
      Co do WT Masters Keep, to jestem żywo zainteresowany tym bourbonem i wpływem zupełnie odmiennego (niż zwykle) parowania na paletę bourbona z logo Dzikiego Indyka. Będę na niego polował ;)

      Usuń
  2. WT Master's Keep pojawił się w Australii w cenie 200 ichnich dolców. Trwało to chwilę, po czym został wykupiony. Można go jeszcze powspominać pod tym linkiem (choć ma się jeszcze podobno pojawić):
    http://www.mybottleshop.com.au/product/wild-turkey-masters-keep-limited-edition-750ml/

    OdpowiedzUsuń