"We wrześniu 2011 roku Heaven Hill
Distilleries zaprezentował kolejną edycję swojej super-ekskluzywnej linii
Parkers Heritage Collection. Wówczas maestro Parker Beam z dumą prezentował
swoje najnowsze dziecko – PHC 10YO Barrel Finished Bourbon Whiskey finiszowaną
w beczkach po koniaku. Jednak nie była to pierwsza american whiskey wzbogacona
tonami szlachetnego trunku z Francji. U schyłku drugiego millenium, w 1999 roku,
na rynku zalśniła prawdziwa gwiazda wśród bourbon whiskey – Distillers
Masterpiece 18YO Cognac Finish, będący dziełem słynnego Bookera Noe, mistrza
destylacji James B. Beam Distilling Co. Poniżej przedstawiam historię tych
dwóch niezwykłych bourbonów.
Parker Beam, to uznany w świecie autorytet
w dziedzinie produkcji whiskey i marka sama w sobie. Swoją karierę w Heaven
Hill rozpoczął w 1960 roku, jako przedstawiciel szóstego pokolenia destylatorów
z najsłynniejszej bourbonowej rodziny. W 2007 roku w jego Heaven Hill
Distilleries powstał pomysł wykreowania serii whiskey, które odzwierciedlałyby
kunszt starego mistrza i jednocześnie stanowiłyby swoisty hołd dla jego
wieloletniej pracy. Tak zrodziła się seria Parkers Heritage Collection, której
pierwszym przedstawicielem był PHC Cask Strength 11YO. Rok później ukazał się
prawdziwy „ekstras” w świecie bourbon whiskey – PHC 27YO. Whiskey ta zdobyła
praktycznie wszystkie tytuły, jakie można było zdobyć, w tym tytuł „Best of
Show Brown Spirit” na San Francisco World Spirits Competition. PHC Golden
Anniversary z 2009 roku celebrowała 50-lecie pracy Parkera. Stanowiła ona
mieszankę destylatów powstałych w każdej dekadzie owego półwiecza, co oznacza,
że najstarszy składnik mieszanki pochodził z lat 60-tych ubiegłego wieku. Edycję
2010 stanowiła 10-letnia wheated bourbon whiskey, będąca pierwszym oficjalnym
wcieleniem wydestylowanego w 2000 roku przez Heaven Hill bourbona opartego na
pszenicy (zamiast zwyczajowego żyta).
Wreszcie, we wrześniu roku
pańskiego 2011 światło dzienne ujrzał Parkers Heritage Collection 10YO Barrel
Finished, otwierając swym jestestwem nową kartę, tak dla serii PHC, jak i dla
destylarni, będącej jej kreatorem. Oto po raz pierwszy Heaven Hill Distilleries
wypuszcza na rynek swoją whiskey, uprzednio poddaną finiszowemu leżakowaniu w
beczkach po innym alkoholu. Zakorzenionych miłośników szkockich maltów zapewne
zadziwia tu mój nieco podniosły ton wypowiedzi. W końcu w świecie single malt
whisky finiszowanie stanowi proceder nader częsty. Rzec nawet można, że
finiszowe leżakowanie szkockich maltów jest wdrukowane w ich genotyp – w końcu
praktycznie wszystkie Scotch malt whisky leżakują w używanych beczkach po
innych alkoholach (w tym najczęściej po bourbon whiskey). Można by więc nawet
zaryzykować stwierdzenie, że leżakowanie tych whisky w używanych beczkach, to
jedno wielkie finiszowanie.
Inaczej jest w przypadku Straight
Bourbon Whiskey (i innych gatunków american straight whiskey). Tu każda whiskey
musi, zgodnie z prawem, leżakować w nowych, do tej pory nieużywanych beczkach.
Zatem charakter whiskey uzyskany dzięki maturacji destylatu w dziewiczych
beczkach jest wyłączną własnością takiej whiskey, całkowicie dla niej właściwą.
Jeśli do tego dołożę fakt, że zjawisko finiszowego leżakowania bourbon whiskey
nie należy do powszechnych, to trudno dziwić się każdemu entuzjaście bourbona,
że ożywia się na każdy komunikat o finiszowaniu jego ulubionego gatunku
whiskey, szczególnie jeśli dotyczy on uznanych producentów i marek. Tak właśnie
było w przypadku Parkers Heritage Collection 10YO Barrel Finished......"
Jeśli zainteresował Was temat Bourbon Whiskey finiszowanych w beczkach po koniaku - zapraszam do najnowszego, grudniowego wydania miesięcznika Rynki Alkoholowe. Tam znajdziecie cały artykuł, który w całości poświęciłem właśnie temu tematowi. Za miesiąc z kolei opowiem o jednej z najbardziej zawiłych historii nazwy pewnej znanej i lubianej marki whiskey z Kentucky.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz