WILD TURKEY – NOWE
OBLICZE TRADYCJI
"Coraz częściej na półkach
polskich sklepów z alkoholem (tak stacjonarnych, jak przede wszystkim
internetowych) gości bourbon whiskey z wizerunkiem dzikiego indyka. To znana
głównie miłośnikom i amatorom amerykańskiej sztuki destylacyjnej Wild Turkey
Kentucky Straight Bourbon Whiskey. W oparciu o historię tej whiskey, ludzi z
nią związanych i metod jej produkcji warto o niej nie tylko wspomnieć, ale
przede wszystkim jej spróbować.
Opisywana
dziś destylarnia, a w zasadzie pierwsza destylarnia w tym miejscu, powstała w
latach 50-tych XIX wieku i nazywała się „Old Moore”. W 1888 roku destylarnię
nabył niejaki Thomas B. Ripy, jeden ze słynniejszych przedstawicieli
destylującej od pokoleń rodziny. Prawdę mówiąc, dzięki takim rodzinom, jak Ripy,
Waterfill, Frazier czy Brown, w hrabstwie Anderson powstawała ponad połowa
amerykańskiej XIX-wiecznej whiskey. Czemu zatem najsłynniejszy amerykański
gatunek alkoholu nazwano „Bourbon”, a nie np. „Anderson”? – no cóż, to zupełnie
inna historia…
Wracając
do tematu, w 1891 roku rodzina Ripy zrównała starą destylarnię z ziemią i w jej
miejsce postawiła nową, którą nazwała Old Hickory Sprigs. Po 3 latach do
interesu dołączył Ike Bernheim (twórca bourbona I.W. Harper). Whiskey z nowej
destylarni egzystowała na rynku, jako „J.P. Ripy Whiskey”, a więc pod
nazwiskiem jej destylatorów. Należy ten fakt uznać raczej za wyjątek, gdyż
reguła była taka, że destylarnie zajmowały się wówczas praktycznie wyłącznie
destylacją, jakąkolwiek sprzedaż swoich produktów powierzając hurtownikom. To
oni skupowali beczki z whiskey od jednej bądź wielu zakontraktowanych
destylarni, po czym ich zawartość mieszali ze sobą według wymyślonego przez
siebie klucza i sprzedawali pod własną marką. Tak było w przypadku destylarni
Stizel, której whiskey sprzedawali bracia Weller (później firmy połączyły swe
siły i powstała słynna Stizel-Weller Distillery), jak i w przypadku whiskey
rodziny Ripy. Posiadała ona w tamtych czasach w swoich rękach co najmniej kilka
innych destylarni, jednak sprzedażą ich prawie całego alkoholu zajmowali się
niezależni hurtownicy. Po śmierci Thomasa Ripy w 1902 roku destylarnie rodziny
Ripy zostały zasymilowane przez Kentucky Distilleries & Warehouse Company
(niesławną Whiskey Trust). Prohibicja doprowadziła do czasowego zamknięcia
wielu destylarni, w tym również tych spod parasola KDWC. Mimo, że po zniesieniu
prohibicji marka „Old Ripy Bros.” wróciła do świata żywych dzięki korporacji Schenley,
to jednak dotyczyło to wyłącznie jej nazwy, nie zaś destylarni z Tyrone. Bracia
Ripy, którzy wciąż byli właścicielami destylarni, przeprowadzili gruntowny jej
remont, by wnet znów ruszyć pełną parą i produkować zakontraktowanego dla
innych kompanii bourbona. Nikt dziś do końca nie jest pewny (choć wiele poszlak
na to by wskazywało), czy w butelkach od Schenley z etykietą „Old Ripy Bros.”
była rzeczywiście whiskey braci Ripy. Wiadomo na pewno, że Schenley nie był
jedynym kontraktorem braci Ripy. Destylowali oni whiskey również na potrzeby
innych marek, jak J.T.S. Brown, Old Joe, Dowling czy Belle of Anderson. I
należy podkreślić, że destylaty pochodziły nie tylko z destylarni opisywanej tu
przeze mnie. Tak jak przed prohibicją, tak i po niej, rodzina Ripy była
właścicielem kilku innych destylarni whiskey, jak chociażby Old Prentice (znaną
dziś, jako Four Roses)....."
Aby zapoznać się z dalszą częścią mojego artykułu, dotyczącego destylarni i bourbona Wild Turkey, zapraszam do najnowszego lutowego numeru miesięcznika branżowego Rynki Alkoholowe. Tam, jak co miesiąc, można przeczytać moje teksty, dotyczące rzecz jasna głównie american whiskey. Serdecznie zapraszam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz