wtorek, 17 stycznia 2012


SMALL BARRELS – CZY ROZMIAR BECZKI MA ZNACZENIE?

Maturacja whiskey jest jednocześnie niezbędna i kosztowna. Mając to na uwadze małe destylarnie whiskey w USA starają się iść na skróty, by koszty tego procesu obniżyć do minimum. Czy ich zabiegi w tej materii mogą oznaczać powolny schyłek ery porządnej wyleżakowanej bourbon whiskey? Być może nie zadawałbym tego pytania, gdyby nie skala zjawiska. Obecnie w USA działa ponad dwieście mikrodestylarni, z czego około połowa produkuje whiskey. W tym czasie duże, poważne destylarnie, produkujące znakomite dojrzałe bourbony, można wciąż policzyć na palcach ledwie obu dłoni.
Zgodnie z amerykańskim prawem by whiskey można było nazwać bourbonem (lub rye whiskey czy wheat whiskey), musi ona leżakować w nowej, wypalanej od środka beczce dębowej. Standardowa beczka dębowa do leżakowania amerykańskiej whiskey ma pojemność 53 galonów, co przekładając na bardziej nam znane jednostki miary daje prawie dokładnie 200 litrów (1 galon = 3,79 l). Piszę o niej standardowa, ponieważ praktycznie wszystkie duże i jednocześnie znaczące destylarnie whiskey w USA używają od dawna właśnie takich beczek. W ostatnim czasie jawić się jednak zaczęła „nowa świecka tradycja” w tym względzie. Coraz szersze rzesze małych, nowopowstałych destylarni chętniej korzystają z beczek mniejszych, a nawet znacznie mniejszych. Beczki oczywiście można produkować w niemal każdym rozmiarze. Jedyną poważną granicę w tym względzie stanowić może co najwyżej horyzont wyobraźni klienta, który zamawia beczkę u bednarza. Wśród mikro-destylatorów na czoło wysuwają się jednak zaokrąglone rozmiary 5, 10, 15, 20 i 30 galonów. Dla firmy bednarskiej rozmiar zamawianej beczki (w zakresie 5-53 galonów) nie stanowi przy zleceniu większej różnicy, czy jednak różnicy tej nie czyni dla destylatora? W Ameryce istnieją dwie potężne firmy bednarskie, które obsługują rynek amerykańskiej whiskey w ponad 90 procentach. To Brown-Forman Cooperage oraz Independent Stave Company. Są jednak i mniejsze firmy, jak Barrels Unlimited, których działalność skupia się właśnie na produkowaniu  beczek przeróżnych rozmiarów, a które zamawiać można nawet przez internet w cenie około 230$ za beczkę 30-galonową.
            Rozmiar beczki to nie jedyna okoliczność, mogąca mieć znaczący wpływ na proces dojrzewania whiskey. Zanotować można wiele innych kluczowych czynników, wśród których wyróżnia się drewno, z jakiego beczkę wykonano. Dokładnie mam tu na myśli choćby takie aspekty, jak strukturę drewna, sposób i okres jego sezonowania (suszenia), czy wreszcie grubość i stopień wypalenia klepek. Chciałbym wspomnieć, że znaczna część małych beczek wykonana jest z dość cienkich klepek, które nie są w stanie odpowiednio oprzeć się wpływowi wysokiej temperatury i w skrajnych sytuacjach mogą po prostu pękać…….

            Do lektury całości mojego najnowszego artykułu pt. „Small Barrels – czy rozmiar beczki ma znaczenie?” zapraszam do styczniowego numeru Ogólnopolskiego Miesięcznika Branżowego „Rynki Alkoholowe”, który będzie dostępny już niedługo.
Tomasz Falkowski
www.american-whiskey.cba.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz