środa, 18 stycznia 2012

PUSTA BUTELKA ZA 28.000$

Niedawno pisałem o kolejnej nowości od Jacka Daniela – JD Holiday Select. W tekście tym również zadałem pytanie, czy może destylarnia nie spróbowałaby sprzedawać z powodzeniem również puste butelki z uwagi na fakt, iż w praktycznie każdej kolekcjonerskiej butelce znajduje się poczciwa Old No.7 Brand (którą w końcu można kupić znacznie taniej, niż edycje limitowane). Dziś chcę wrócić do sprzedaży pustych butelek.
            Oto doszła do mnie informacja, że na aukcji American Bottle Auctions w grudniu zeszłego roku wśród 144 innych pustych butelek była i taka, którą nabywca kupił za 28.000 $. Niemała to cena, ale i butelka niebanalna. Tak naprawdę aukcja objęła wyłącznie stare i z natury historyczne butelki z czasów Dzikiego Zachodu. Opisywana przez mnie butelka, to szkło po Gold Dust Kentucky Bourbon od Barkhouse Bros.&Co – jedna z najbardziej poszukiwanych butelek przez współczesnych kolekcjonerów. Butelka Gold Dust charakteryzuje się tym, iż wszelkie informacje na temat jej zawartości są tłoczone w szkle, łącznie z wizerunkiem charakterystycznego dla marki konia wyścigowego (od którego bourbon wziął swoją nazwę).
            No cóż, przyznam, że cena tej butelki daleko wykracza poza mój budżet przeznaczony na moje zainteresowania, dlatego nie zadaję sobie pytania, czy przeznaczyłbym taką kwotę na historyczną (ale pustą) butelkę. Czy Was też ten problem nie dotyczy?
Tomasz Falkowski
www.american-whiskey.cba.pl

2 komentarze:

  1. z drugiej strony - piekna butla, nalac sobie tam cos smacznego i tak podawac :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja. Myślę jednak, że w tym przypadku z trudem (choć jest to możliwe, a jakże) byłoby znaleźć zawartość, która byłaby cenniejsza od opakowania.
    Dla ciekawostki dodam, że w swoim czasie Makers Mark Distillery z Loretto, KY (producent kultowego bourbona pszenicznego) zupełnie z powodzeniem wypuściła na rynek absolutnie puste butelki pamiątkowe i sprzedała je co do jednej sztuki. Cena tych butelek była "normalna", zaś sam zabieg marketingowy mimo wszystko dość niecodzienny. Nie słyszałem o drugim takim przypadku w świecie współczesnych destylatorów whiskey.

    OdpowiedzUsuń