Dosłownie przed paroma dniami Heaven Hill Brands poinformował, że zamierza wprowadzić na rynek ekskluzywną, ściśle limitowaną edycję swojego bourbona pszenicznego (wheated bourbon). Nazywać się on będzie John E. Fitzgerald Very Special Reserve 20YO.
Jak wspomniałem, będzie to bourbon, który w recepturze (obok kukurydzy i słodu jęczmiennego) zawiera pszenicę, zamiast zwyczajowego żyta. Taki właśnie rodzaj bourbona upodobał sobie szczególnie guru świata whiskey i ówczesny właściciel marki John E. Fitzgerald - słynny Julian Proctor "Pappy" Van Winkle (pod którego rządami rozkwitła kultowa The Stitzel-Weller Distillery).
W 1972 roku spadkobiercy rodziny Van Winkle sprzedali destylarnię Stitzel-Weller wraz z markami produkowanych w niej whiskey. W 1992 roku ówczesny właściciel destylarni zamknął ją definitywnie, a produkcję jej whiskey przeniósł do nowo wybudowanej Bernheim Distillery w Louisville. W 1999 roku destylarnię Bernheim, wraz z marką Fitzgerald, przajął Heaven Hill Distilleries. Przejęciu destylarni towarzyszyło również objęcie pieczy nad wieloma beczkami leżakowanego już w magazynach pszenicznego bourbona.
To własnie z 12 takich przejętych w 1999 roku beczek pochodzą destylaty, które posłużyły do zestawienia prezentowanej tu whiskey. Beczki skrywały długo leżakowany trunek 20-letni, który teraz ujrzy światło dzienne pod nazwą John E. Fitzgerald Very Specual Reserve 20YO.
Jak podaje Heaven Hill, wspomniane beczki tuż po przejęciu zostały przetransferowane do magazynu leżakowego Y, należącego do Heaven Hill, a znajdującego się na terenie dawnej destylarni HH w Bardstown. Tam beczki leżakowały na pierwszym piętrze, by spowolnić tempo dojrzewania. W 2013 roku uznano, że destylaty osiągnęły swój punkt maturacji (honey point), w związku z czym wylano je z beczek i przetrzymano w specjalnym kontenerze w celu zatrzymania procesu maturacji. Ostatecznie postanowiono je zabutelkować właśnie teraz, bez filtrowania na zimno, z zawartością alkoholu 90 proof (45%). Powstanie docelowo zaledwie 3.000 butelek w nader wysokiej cenie pierwotnej 300 $ za butelkę. Aż boję się pomyśleć, ile wyniesie cena najnowszego Fitza w Europie (o ile w ogóle do niej dotrze)...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz