Dziś chcę poinformować, że destylarnia ogłosiła zakończenie pierwszej fazy experymentu. Faza ta dotyczyła czynnika różnicującego, jakim było naturalne światło i jego wpływ na maturację whiskey. Projekt objął 4 sekcje magazynu X:
1. W pierwszej sekcji beczki z dojrzewającym destylatem oświetlone były światłem naturalnym o natężeniu 50%, przy czym beczki w tej sekcji magazynu spoczywały w temperaturze zbliżonej do naturalnej, panującej aktualnie na zewnątrz.
2. W drugiej sekcji beczki znajdowały się w całkowitej ciemności, ale w stałej temperaturze 22 stopni C.
3. Sekcja trzecia, to również całkowita ciemność, jednak z temperatura aktualnie panującą na zewnątrz magazynu X.
4. Ostatnia sekcja, to beczki z dostępem do 100% naturalnego oświetlenia i z temperaturą aktualnie panującą na zewnątrz.
W sekcjach, w których panowała naturalna temperatura, jej zmiany w ciągu roku notowano w zakresie od -23 do +40 stopni C (przy zmianach ciśnienia od -2,5 psi do 2,5 psi).
Na podstawie wyników tego experymentu stwierdzono, ze naturalne światło nie ma istotnego wpływu na barwę i zawartość alkoholu w whiskey. To oznaczałoby raczej obalenie teorii o wyższości tzw. "honey barrels" (beczki ze środkowych i/lub górnych pięter naprzeciw okien) nad innymi beczkami. Mistrz destylacji Harlen Wheatley wskazuje tu raczej na takie czynniki, jak temperatura, ciśnienie, wilgotność i dostęp do świeżego powietrza. jak potwierdza Wheatley, 150 beczek uczestniczących w tej fazie experymentu zostanie przetransportowanych do regularnego magazynu leżakowego na dalsze dojrzewanie.
Kolejna faza obejmie temperaturę, jako czynnik różnicujący. Wyniki za następne dwa lata...
Siedząc właśnie przy oknie, i delektując się przygrzewającym słońcem, tak sobie myślę, że po prostu na maturację whiskey w beczkach umieszczonych naprzeciw okien, najistotniejszy wpływ ma po prostu szybsza zmiana temperatury w odniesieniu do pozostałych beczek,spowodowany bezpośrednim nasłonecznieniem.
OdpowiedzUsuńPS. Widzę, że mam trochę artykułów do nadrobienia.
TF