piątek, 28 grudnia 2012

BULLEIT BOURBON 10YO FRONTIER WHISKEY

Bulleit Distilling Co., a w zasadzie jego właściciel czyli Diageo, zaprezentował właśnie najnowsze wcielenie rodziny Bulleit Whiskey - Bulleit Bourbon Frontier Whiskey Aged 10 Years. Jest to już trzecie dziecko w rodzinie. Pierwszym był Bulleit Bourbon Frontier Whiskey - bez oznaczenia wieku. Do edycji tej bourbon whiskey destylaty pochodzą z Four Roses Distillery (oczywiście nieoficjalnie), jako że Diageo nie ma obecnie żadnej czynnej destylarni bourbona. Nieco inaczej ma się sprawa z wypuszczoną na rynek w 2011 roku whiskey żytnią - zaopatrzeniem linii Bulleit Rye American Whiskey w destylaty zajęło się LDI (Lawrenceburg Distillers Indiana). Przypomnę tylko, że wspomniana straight rye whiskey, to whiskey, w recepturze której użyto aż 95% żyta.
Obecnie Diageo chce zaoferować rynkowi po raz kolejny bourbona whiskey, jednak z oznaczeniem wieku destylatu, który określany jest na 10 lat spędzonych w beczce. Jak swój najnowszy produkt określa sam producent, Bulleit Bourbon 10YO Frontier Whiskey jest przedstawicielem klasy "Ultra-Premium", co ma go sklasyfikować dość wysoko pośród konkurencyjnych bourbonów, jak Knob Creek, Woodford Reserve, Elijah Craig czy Blantons.
Nowy Bulleit butelkowany jest w szkle o pojemności 750ml. Zawartość alkoholu wynosi 91,2 proof (45,6%). Obecnie oferowany jest wyłącznie w Kansas w cenie 45$, jednak jego zasięg ma objąć już niedługo kolejne stany USA. Wszystko wskazuje na to, że receptura obecnej edycji jest identyczna z recepturą bourbon whiskey użytej do pierwszej edycji Bulleit Bourbon Frontier Whiskey (czyli z dość dużym udziałem żyta), a destylaty do niej wciąż pochodzą z Four Roses Distillery.

niedziela, 16 grudnia 2012

BOURBON PO KONIAKU - CZYLI FINISZOWANIA CIĄG DALSZY


"We wrześniu 2011 roku Heaven Hill Distilleries zaprezentował kolejną edycję swojej super-ekskluzywnej linii Parkers Heritage Collection. Wówczas maestro Parker Beam z dumą prezentował swoje najnowsze dziecko – PHC 10YO Barrel Finished Bourbon Whiskey finiszowaną w beczkach po koniaku. Jednak nie była to pierwsza american whiskey wzbogacona tonami szlachetnego trunku z Francji. U schyłku drugiego millenium, w 1999 roku, na rynku zalśniła prawdziwa gwiazda wśród bourbon whiskey – Distillers Masterpiece 18YO Cognac Finish, będący dziełem słynnego Bookera Noe, mistrza destylacji James B. Beam Distilling Co. Poniżej przedstawiam historię tych dwóch niezwykłych bourbonów.
Parker Beam, to uznany w świecie autorytet w dziedzinie produkcji whiskey i marka sama w sobie. Swoją karierę w Heaven Hill rozpoczął w 1960 roku, jako przedstawiciel szóstego pokolenia destylatorów z najsłynniejszej bourbonowej rodziny. W 2007 roku w jego Heaven Hill Distilleries powstał pomysł wykreowania serii whiskey, które odzwierciedlałyby kunszt starego mistrza i jednocześnie stanowiłyby swoisty hołd dla jego wieloletniej pracy. Tak zrodziła się seria Parkers Heritage Collection, której pierwszym przedstawicielem był PHC Cask Strength 11YO. Rok później ukazał się prawdziwy „ekstras” w świecie bourbon whiskey – PHC 27YO. Whiskey ta zdobyła praktycznie wszystkie tytuły, jakie można było zdobyć, w tym tytuł „Best of Show Brown Spirit” na San Francisco World Spirits Competition. PHC Golden Anniversary z 2009 roku celebrowała 50-lecie pracy Parkera. Stanowiła ona mieszankę destylatów powstałych w każdej dekadzie owego półwiecza, co oznacza, że najstarszy składnik mieszanki pochodził z lat 60-tych ubiegłego wieku. Edycję 2010 stanowiła 10-letnia wheated bourbon whiskey, będąca pierwszym oficjalnym wcieleniem wydestylowanego w 2000 roku przez Heaven Hill bourbona opartego na pszenicy (zamiast zwyczajowego żyta).
Wreszcie, we wrześniu roku pańskiego 2011 światło dzienne ujrzał Parkers Heritage Collection 10YO Barrel Finished, otwierając swym jestestwem nową kartę, tak dla serii PHC, jak i dla destylarni, będącej jej kreatorem. Oto po raz pierwszy Heaven Hill Distilleries wypuszcza na rynek swoją whiskey, uprzednio poddaną finiszowemu leżakowaniu w beczkach po innym alkoholu. Zakorzenionych miłośników szkockich maltów zapewne zadziwia tu mój nieco podniosły ton wypowiedzi. W końcu w świecie single malt whisky finiszowanie stanowi proceder nader częsty. Rzec nawet można, że finiszowe leżakowanie szkockich maltów jest wdrukowane w ich genotyp – w końcu praktycznie wszystkie Scotch malt whisky leżakują w używanych beczkach po innych alkoholach (w tym najczęściej po bourbon whiskey). Można by więc nawet zaryzykować stwierdzenie, że leżakowanie tych whisky w używanych beczkach, to jedno wielkie finiszowanie.
Inaczej jest w przypadku Straight Bourbon Whiskey (i innych gatunków american straight whiskey). Tu każda whiskey musi, zgodnie z prawem, leżakować w nowych, do tej pory nieużywanych beczkach. Zatem charakter whiskey uzyskany dzięki maturacji destylatu w dziewiczych beczkach jest wyłączną własnością takiej whiskey, całkowicie dla niej właściwą. Jeśli do tego dołożę fakt, że zjawisko finiszowego leżakowania bourbon whiskey nie należy do powszechnych, to trudno dziwić się każdemu entuzjaście bourbona, że ożywia się na każdy komunikat o finiszowaniu jego ulubionego gatunku whiskey, szczególnie jeśli dotyczy on uznanych producentów i marek. Tak właśnie było w przypadku Parkers Heritage Collection 10YO Barrel Finished......"
Jeśli zainteresował Was temat Bourbon Whiskey finiszowanych w beczkach po koniaku - zapraszam do najnowszego, grudniowego wydania miesięcznika Rynki Alkoholowe. Tam znajdziecie cały artykuł, który w całości poświęciłem właśnie temu tematowi. Za miesiąc z kolei opowiem o jednej z najbardziej zawiłych historii nazwy pewnej znanej i lubianej marki whiskey z Kentucky.

ELIJAH CRAIG SINGLE BARREL 20YO

Elijah Craig Single Barrel 18YO przez lata wzbudzał skrajne emocje wśród wielbicieli Bourbon Whiskey. Było tak z tego względu, że maturacja takiej whiskey w ciepłym klimacie Kentucky w nowej beczce dębowej przebiega niezwykle szybko w porównaniu z podobnym zabiegiem, jaki ma miejsce w używanych beczkach leżakowanych w chłodnym klimacie Highlans. 18 lat spędzonych w beczce przez wielu znawców bourbona może wpłynąć destrukcyjnie na balans palety bourbon whiskey, w której zaczną w mniejszym lub większym stopniu przeważać tony dębowe.
Argumenty te jednak zdają się niczym dla wielbicieli dojrzałej i w swej formie ekskluzywnej palety Elijaha Craiga w wersji Single Barrel (do których i ja śmiem się zaliczać). Jednak lata bezkarnego obcowania z tak "starym" bourbonem oferowanym w niezwykle korzystnej cenie dobiegły końca, o czym pisałem w maju tutaj. Jego miejsce zastąpić mają doroczne limitowane (i drogie) edycje Elijah Craig Single Barrel leżakowane w beczce przez minimum 20 lat.
We wrześniu ukazała się pierwsza edycja ECSB w wersji właśnie 20-letniej, by w grudniu w postaci jednej upragnionej butelki zagościć w moim barku (obok Elijaha Craiga Single Barrel 18YO i Elijaha Craiga 12YO).

sobota, 15 grudnia 2012

RUSSELLS RESERVE SINGLE BARREL - PIERWSZE PRZECIEKI

Wreszcie mogę potwierdzić zapowiadaną przeze mnie tutaj nowość ze stajni Wild Turkey i podać niewielką garść szczegółów na jej temat (z racji wciąż skąpych przecieków ze źródeł). Oto w styczniu na rynku amerykańskim (i być może europejskim) pojawi się kolejne wcielenie z serii Russells Reserve - Bourbon Whiskey i Rye Whiskey stworzonych na cześć Jimmy'ego Russella, nestora i żywej legendy amerykańskiej sztuki destylacyjnej.
Seria Russells Reserve miała swój początek w 2001 roku, kiedy to na rynku ukazała się RR 10YO 101 proof (50,5%) Small Batch Bourbon Whiskey (słynny RR 101). Niestety po jakimś czasie, wraz ze zmianą butelki i etykiety, zmieniła się zawartość alkoholu w zabutelkowanej whiskey, spadając do poziomu 90 proof (45%). Piszę niestety, bo według mnie każde zmniejszenie zawartości alkoholu w bourbonie Wild Turkey poniżej 100 proof wpływa ujemnie na doznania organoleptyczne tej jedynej w swoim rodzaju whiskey.
Kolejną zmianą w linii RR było zniknięcie z etykiety napisu "Wild Turkey", co stało się wraz z wprowadzeniem na rynek RR 6YO Small Batch Rye Whiskey. Od tego momentu RR stanowi markę samą w sobie. Teraz jednak linia RR, egzystująca do tej pory wyłącznie, jako Small Batch (co oznacza zmieszanie destylatów z niewielkiej ilości specjalnie wyselekcjonowanych beczek), ma powiększyć się o wersję Single Barrel (czyli destylat niemieszany z innymi destylatami, pochodzący wyłącznie z jednej, najlepszej beczki).
Niestety nie dysponuję jeszcze fotografią RR Single Barrel, ale na końcu tego posta podaję link do strony departamentu Alkohol And Tobacco Tax And Trade Bureau zajmującego się zatwierdzaniem etykiet przyszłych whiskey. Tam pośród formalnych informacji można odnaleźć wzory etykiet, jakie znajdą się na opisywanym tu bourbonie Russells Reserve Single Barrel.
W każdym razie na dziś wiadomo, że nowy RR to Bourbon Whiskey, która (według samego Jimmy'ego Russela) spędziła w beczce 10 lat, a którą rozlano do butelek bez filtrowania na zimno jako Barrel Proof (czyli nierozcieńczaną, z zawartością alkoholu, jaka oryginalnie panowała w beczce) na poziomie 110 proof (55%). Dodam jeszcze, że sprawa wieku destylatu do najnowszego RR nie jest jeszcze do końca pewna, ponieważ według Robina Coupara, Senior Brand Managera Campari USA, whiskey w butelkach RR Single Barrel  będzie w wieku od 8 do 9 lat. Pewna jest natomiast cena nowości, którą producent ustalił na 50$ na rynku pierwotnym.
Jak tylko będę dysponował większą ilością danych i fotkami nowej RR, oczywiście zaraz się z Wami nimi podzielę. Póki co, by obejrzeć planowane przez Gruppo Campari (właściciela Wild Turkey) etykiety, kliknijcie tutaj.

niedziela, 9 grudnia 2012

ILE LAT MA 12-LETNI ELIJAH CRAIG CZYLI CO KUPIĆ POD CHOINKĘ

W poszukiwaniu świątecznych prezentów warto udać się do sklepu z alkoholem, czy to tego w realu czy w wirtualnej rzeczywistości. Flaszeczka dobrego alkoholu, to prezent tak uniwersalny, jak i praktyczny, szczególnie na chłodne dni zimowe (które już za oknem).
Podczas jednej z takich zakupowych wypraw przedświątecznych wpadła mi w ręce naprawdę znakomita whiskey, która oprócz swych walorów palety aromatyczno-smakowej szczycić się wciąż może znakomitym wręcz stosunkiem jakości do ceny. Mówię tu o Elijah Craig 12YO Bourbon Whiskey od Heaven Hill Distilleries. Przyznam się, że to marka whiskey amerykańskiej, która szczególnie przypadła mi do gustu. 
Twórcą marki jest legendarny już (choć wciąż żyjący na szczęście) nestor rodu Beamów - Parker Beam. Stary Parker jest mistrzem destylacji w HH, w której pracuje od 1960 roku. Jako przedstawiciel szóstego pokolenia najsłynniejszej rodziny bourbonowej na świecie współpracuje obecnie ze swoim synem Craigiem.
Czas wyjaśnić, czemu zadałem takie dziwne w sumie pytanie w tytule tego postu. Elijah Craig 12YO istnieje na rynku od 1986 roku. To wersja small batch żytniego bourbona (czyli posiadającego w recepturze obok kukurydzy i słodu jęczmiennego żyto), będącego oryginalną recepturą destylarni. Od zawsze EC12YO był mieszanką destylatów 12-letnich (być może symbolicznie dokraszanych dodatkiem destylatów starszych dla zachowania palety z nastawu na nastaw). Tak miało być też i tym razem, ale pojawiły się w mej głowie poważne wątpliwości. Oto butelka EC12YO, którą miałem w rękach na etykiecie oznajmia: Distilled and Bottled in Bardstown. Niby nic nadzwyczajnego. Tyle, że w 1996 roku destylarnia Heaven Hill Springs w Bardstown spłonęła doszczętnie. HH dopiero w 1999 kupił od Diageo nową destylarnię Bernheim w Louisville. Przez trzy lata (1997-1999) dla HH destylował licencyjnie Jim Beam i Brown-Forman - jednak żaden z tych producentów nie ma destylarni w Bardstown. To oznacza, że obecny na półkach Polskich sklepów EC12YO ma więcej niż 12YO. Zakładając, że destylaty pochodzą z 1996 roku (tuż przed pożarem), to 12 lat w beczce minęło w 2008 roku. Można by założyć, że właśnie z tego roku pochodzą butelki EC12YO obecne w Polsce. Ale szyjka tej butelki opatrzone jest etykietką z napisem Elijah Craig, a etykietka ta pojawiła się tam niecałe 2 lata temu. Jeśli więc przyjąć, że obecne butelki pochodzą z góra 2011 roku, to w cenie 12-letniego bourbona (około 130-150 zł) dostaniemy właśnie teraz bourbona około 15-letniego. Przyznam, że nawet paleta tej whiskey (a EC12YO pijam od dość długiego czasu) wyraźnie wskazuje na destylat znacznie starszy od 12-letnich EC pijanych dotychczas przeze mnie.
Jeśli więc ktoś ma ochotę spróbować około 15-letniej bourbon whiskey, która w takim wieku w wydaniu innych producentów kosztuje 2, a nawet 3 razy więcej, to zachęcam do zakupu Elijaha Craiga 12YO właśnie teraz!!!
Dla kompletu dodam, że jeszcze można upolować schodzącego ze sceny Elijah Craig Single Barrel 18YO. To był do tego roku absolutny hit na rynku bourbon whiskey. Długo leżakowany, pochodzący z jednej beczki i w cenie około 300zł, to była prawdziwa gratka dla maniaków bourbona (takich jak ja). Niestety HH ogłosił na początku tego roku, że EC18YO Single Barrel nie będzie już kontynuowany, a zastąpią go również wersje Single Barrel, ale starsze (tegoroczna miała 20 lat) i znacznie droższe.
Podsumowując, jeśli nie wiecie wciąż, co kupić pod choinkę, to polecam Elijah Craig Bourbon Whiskey, tak w wersji 12YO (plus co najmniej 3 lata ekstra) jak i 18YO (póki ostatnie egzemplarze są jeszcze w sklepach). Ja już kupiłem...